środa, 22 września 2010

Z zimną krwią

Nowy JorkMój zawód? Dziennikarstwo. Piszę różne artykuły do gazet. Przeglądam najświeższe wiadomości ze świata i szukam czegoś, o czym da się napisać więcej. Pewnego jesiennego dnia, kiedy jak zwykle siedziałam z gazetą w jednej ręce a w drugiej z filiżanką kawy, znalazłam artykuł o morderstwie w Nowym Jorku. Cała rodzina - cztery osoby - zostały zamordowane strzałem w głowę. Sprawca nie został jeszcze schwytany. Ciała znalazła przyjaciółka jednego z domowników nad ranem. Zadzwoniłam do mojego przyjaciela, który zawsze pomagał mi w takich sprawach. Był lepiej obyty niż ja, mnie ludzie trochę niesłusznie z góry oceniali za mój styl mowy.

Tak więc kupiłam tanie bilety lotnicze do Nowego Jorku i wyruszyliśmy zbadać sprawę. Na początku udaliśmy się do śledczego prowadzącego sprawę. On przekazał nam szczątkowe informacje, ponieważ sam jeszcze niewiele wiedział. Następnie postanowiliśmy poszukać przyjaciółki, która znalazła trupy. Spotkała się z nami i ze łzami w oczach powiedziała co przeżyła i widziała. W końcu doszła do nas wiadomość o złapaniu sprawców - było ich dwóch. Sąd skazał ich na śmierć przez powieszenie. Nagle doszło do mnie, że powstała by z tego niesamowita książka. Zadzwoniłam do mojego redaktora i oznajmiłam mu, że chcę napisać więcej niż kilka stron. Zgodził się, miał do mnie zaufanie. Umówiłam się z dyrektorem zakładu karnego, w którym ich tymczasowo przetrzymywano, by pozwolił mi widywać ich codziennie. I tak zaczęła się moja przygoda.

Co jakiś czas ich adwokaci się odwoływali od wyroku i przedłużali wykonanie wyroku. Aż w końcu po czterech latach Sąd Najwyższej Instancji odrzucił wniosek i wyznaczył termin egzekucji. Wtedy to kupiłam mój ostatni bilet lotniczy do Nowego Jorku. Nie chciałam przy tym być, ale skazany bardzo mnie prosił. Wiem, że dokonali strasznego mordu i nie powinno się mieć dla nich sumienia ale jednak po tak długiej znajomości i zwierzeń czułam, że jestem mu to winna. W dzień jego śmierci wyjawił mi w końcu dlaczego tak naprawdę zabili tych ludzi. Okazało się, że ktoś im powiedział o ogromnej sumie pieniędzy jaka rzekomo była ukryta w domu. Jednak gdy przeszukali wszystkie zakamarki zrozumieli, że zostali oszukani. Znaleźli jakieś 50 dolarów. Dla takiej sumy zabili i dali się zabić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz