czwartek, 10 czerwca 2010

Hotele w Glasgow

Hotele GlasgowNa wyspach brytyjskich gościłem nie raz, ale zawsze mój pobyt ograniczał się do granic Anglii, nigdy nie miałem okazji stać na ziemi Walijskiej, Irlandzkiej, czy Szkockiej. Wiele czytałem o tych państwach z punktu widzenia historycznego, oraz wiele dobrego słyszałem od osób które te kraje odwiedziły. Stwierdziłem, że moje zaległości są wręcz naganne, dlatego muszę je jak najszybciej nadrobić. Postanowiłem zacząć od Szkocji. Problem w tym że ilość dni urlopu które mi zostały, nie pozwalają mi zwiedzić w całości żadnego kraju, ewentualnie starczyło by mi czasu na jakieś miasto. Akurat w telewizji leciała reklama na temat hoteli w Glasgow, pomyślałem że przecież najlepsze z moich podróży to podróże spontaniczne, dlatego dłużej się nie zastanawiałem i popędziłem po bilet lotniczy do tego miasta.

Znalazłem sobie mały i cichy hotelik na obrzeżach miasta, ponieważ ponad wszystko cenię sobie spokój i ciszę wieczorem oraz o poranku. W pierwszym dniu postanowiłem rozejrzeć się po okolicy, pospacerować, poobserwować ludzi.

Na kolejne dni zostawiłem sobie wizytę w Muzeach, których w Glasgow jest kilka i to nie byle jakich, bo takie budynki jak Glasgow School of Art., czy Muzeum i Galeria Sztuki Kelvingroove są wręcz finezyjne pod względem architektonicznym, nie mówiąc już o ich zawartości. Bardzo ciekawym muzeum jest także Muzeum Transportu, które posiada niezwykle bogatą kolekcję różnej maści pojazdów, od wózków dla dzieci, po modele okrętów, taka kolekcja świadczy o tym jak bogate w eksponaty są owe budynki w Glasgow. Mile zaskoczył mnie fakt, że wstęp do Ogrodu Botanicznego, w którym można znaleźć wiele ciekawych gatunków roślin tropikalnych czy stepowych, wstęp jest bezpłatny. Miejsce ma charakter bardzo wypoczynkowy.

Wieczorem, po ciężkim dniu obfitującym w wiele atrakcji turystycznych, należało by zrelaksować się w jednym ze szkockich knajp i napić się oryginalnej smacznej Whisky, a w tym mojego ulubionego Johnniego Walkera. Jeśli chodzi o wybór piw, Szkoci także nie mają się czego powstydzić, wybór jest naprawdę wielki, przy czym każdy jeden wyrób alkoholowy z ich kraju jest niesamowicie smaczny, chyba każdy piwosz przyzna mi rację. Ostatnią kwestią którą dane było mi ocenić w tym kraju, to kuchnia, która znana jest z maślanego chrupkiego pieczywa o nazwie shortbread, a typowe szkockie śniadanie szczególnie przypadło mi do gustu, ponieważ strasznie lubię owsiankę, czy też smażone jajka na bekonie, pycha :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz